Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Liczba stron: 360
22 września 2013 r. w Niemczech
odbyły się wybory do Bundestagu, w wyniku których Angela Merkel rozpoczęła
trzecią kadencję jako kanclerz Niemiec. Poparcie dla jej partii to prawie 42 %,
nic więc dziwnego, że zaraz po głoszeniu wyników na jej twarzy zawitał szeroki
uśmiech, który jeszcze tego samego dnia mogliśmy podziwiać w większości gazet w
Niemczech i innych krajach Europy. Co jednak z pozostałymi 58% wyborców? Co
myślą, dlaczego nie dołączą do grupy wspierającej Merkel? Wśród nich jest znana
publicystka, eseistka i ekspert w sprawach gospodarki i polityki przez wiele
lat związana ze sprawami Helmuta Kohla Gertrud Höhler, która nie boi się
odpowiadać na te pytania, czego dowodem jest między innymi jej najnowsza
książka „Matka chrzestna. Jak Angela Merkel przebudowuje Niemcy”.
Już okładka polskiego wydania
książki budzi duże kontrowersje i dość skrajne uczucia w czytelniku, które w
miarę czytania są wciąż podsycane i wzmacniane. Oto premier Polski Donald Tusk
całuje służebnie Angelę Merkel w rękę. Wydaje się znajome? Nic dziwnego, w
końcu, jak zostaje nam wyjaśnione na obwolucie, scena ta łudząca podobna jest
do kadru z filmu „Ojciec chrzestny”, kiedy w podobny sposób jeden z mafiosów
składał hołd Don Corleone. Sugestia dość jednoznaczna. Ciekawość wzbudzona,
pora zerknąć do treści.
Angela Merkel po ogłoszeniu wyników wyborów 2013 |
Gertrud Höhler jest kobietą
bardzo odważną, nie zwraca uwagi na polityczne konwenanse, nie boi się
kontrowersji i krytyki. Ma jasno wyznaczony cel, którym jest pokazanie takiej
Merkel, jakiej nie znajdziemy w telewizji czy innych publicznych źródłach.
Ukazuje nam przywódczynię Niemiec jako bardzo sprytną manipulantkę, która czai
się, obserwuje, unika niewygodnych odpowiedzi i wciąż tylko szuka okazji i sposobów
do tego, aby wspiąć się coraz wyżej po szczeblach kariery. Najlepiej po
trupach. To właśnie ma być jej celem, nie dobro narodu ani Europy, tylko
władza. Aby ją uzyskać „królowa olch”, bo tak jest nazywana, w zależności od
sytuacji przyjmuje programy polityczne innych partii, likwiduje przeciwników
lub tych, którzy jako sojusznicy na nic się jej już nie przydadzą. Co taki
sposób sprawowania władzy oznacza dla Niemiec? Jaka jest przyszłość Europy? Na
te pytania Gertrud Höhler stara się znaleźć odpowiedzi. Czy jej się udało? I co
najważniejsze, na ile można wierzyć jej ocenie?
Gertrud Höhler |
Nie da się ukryć, że „Matka
chrzestna” wydaje się być bardzo rzetelną, szczegółową i dopracowaną próbą
przedstawienia biografii i charakterologii żelaznej damy Europy. Wiadomo, że
różnie można odbierać każdego człowieka, jednak portret Angeli Merkel wyłaniający
się z opisu pani Höhler tak bardzo różni się od tego, który miałam do tej pory,
że wydaje się aż niewiarygodny. Jednak zdolności analityczne autorki, jej
sposób przedstawiania faktów, zestawiania ich i umiejętność odnajdywania
powiązań sprawił, że i ja dałam się uwikłać w ten proces oskarżania Merkel o
różne niecne zamiary. Jednak nie daje mi spokoju zbytnia jednostronność oceny,
jaką prezentuje autorka tej publikacji. Nigdy nie wydaję tak kategorycznych
osądów, ponieważ dla mnie żadna osoba nie jest w stu procentach czarna, ani w
stu procentach biała. Angeli Merkel ufa prawie połowa obywateli Niemiec i
pewnie wielu obywateli Europy. Czy mogą mylić się aż tak bardzo?
Podsumowując
,„Matka chrzestna” jest bardzo obszernym i ciekawym materiałem, uważam jednak,
że nie powinien być jedynym źródłem, na którego podstawie wypracowywać będziemy
swoje własne zdanie na temat Angeli Merkel i współczesnych Niemiec.
Muszę przyznać, że Twoją recenzję czytałam z żywym zainteresowaniem. Był czas, gdy trochę bardziej ciekawiła mnie polityka i jeśli będę miała szansę, żeby przeczytać ,,Matkę chrzestną'', to na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńO prosze, bardzo mi miło, że nawet takim tematem mogę zainteresować:)
OdpowiedzUsuńTo pewnie jakiś wrodzony dar ;)
UsuńBardzo dobra recenzja.
OdpowiedzUsuńCzytam właśnie i już myślę jak sobie poradzę z opinią tym bardziej, że do tej pory Pani Merkel mnie nie interesowała.