„Myszy i ludzie” czy
„Grona gniewu” Johna Steinbecka są dla mnie i dla wielu innych czytelników dziełami
genialnymi, klasykami. Ja tak bardzo pokochałam twórczość tego amerykańskiego
pisarza, że gdy sięgam po jego kolejną książkę, już z góry wiem, że będzie mi
się ona podobała.
„Pastwiska niebieskie” to zbiór opowiadań, które traktują o życiowych historiach
mieszkańców cudownej, pięknej doliny nazwanej tak, jak w tytule książki ze
względu na jej urodę, która przywodzi na myśl raj. Każdy wędrowiec,
który spojrzy na ten skrawek ziemi od razu wyobraża sobie sielskie życie jego
mieszkańców, brak trosk i problemów, zżycie się z naturą, spokojny sen,
odprężającą pracę. Rzeczywistość jednak jest inna. Jak w każdej małej społeczności,
jak w życiu każdego zwyczajnego wyjadacza chleba zdarzają się kłopoty i tragedie.
Życie spokojnych farmerów takich jak T.B Allen, John Whiteside, Helena Van
Deventer czy Junius Maltby stanowi przeciwieństwo symbolu, jakim jest nazwa
doliny Pastwiska niebieskie. Zmagać muszą się ze śmiercią bliskich osób,
straconymi nadziejami, społecznym odrzuceniem, złamanymi sercami, utratą
dobytku, chorobami umysłowi. Podejmują tak trudne i straszne decyzje, że ciężko
nawet czasami dobrze wczuć się w ich sytuacje, ale poprzez język, styl
Steinbecka emocje tych zwykłych-niezwykłych ludzi przenikają do naszych serc. Na te kilka godzin czytania
stajemy się członkami małej wiejskiej społeczności, poznajemy ich nieco zacofane
umysły, zwyczaje, obyczaje, hierarchię, poglądy. Mimo że każdy rozdział „Pastwisk
niebieskich” to osobna historia, łączą się one w poruszającą całość, a więź, jaką
czytelnik czuje z mieszkańcami doliny sprawia, że koniec spotkania z każdym bohaterem
pozostawia żal i tęsknotę.
John Steinbeck uczy życia, pokazuje jego barwność, różnorodność ludzkich charakterów.
W niezwykły sposób maluje słowem zarówno piękne krajobrazy, które są nie tylko miejscem
akcji, ale także komentarzem, kontrastem, jak i pełne, wartościowe postaci.
Bardzo ważne jest to, że bohaterowie Steinbecka często w momencie spotkania z
nami zbliżają się do przepaści lub też już w nią z trwogą spoglądają. Decyzja o
tym, co dalej nigdy nie jest prosta, ale podjąć ją musi każdy z nas, bo życie nikogo
nie oszczędza, nawet, jeśli mieszka się na „Pastwiskach niebieskich”.
Ta książka musi być świetna! Lubię opowiadania, a ta tematyka jest ciekawa i zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńNo i to Steinbeck...;)
Usuń