piątek, 17 stycznia 2014

John Steinbeck "Pastwiska niebieskie"

„Myszy i ludzie” czy „Grona gniewu” Johna Steinbecka są dla mnie i dla wielu innych czytelników dziełami genialnymi, klasykami. Ja tak bardzo pokochałam twórczość tego amerykańskiego pisarza, że gdy sięgam po jego kolejną książkę, już z góry wiem, że będzie mi się ona podobała.

„Pastwiska niebieskie” to zbiór opowiadań, które traktują o życiowych historiach mieszkańców cudownej, pięknej doliny nazwanej tak, jak w tytule książki ze względu na jej urodę, która przywodzi na myśl raj. Każdy wędrowiec, który spojrzy na ten skrawek ziemi od razu wyobraża sobie sielskie życie jego mieszkańców, brak trosk i problemów, zżycie się z naturą, spokojny sen, odprężającą pracę. Rzeczywistość jednak jest inna. Jak w każdej małej społeczności, jak w życiu każdego zwyczajnego wyjadacza chleba zdarzają się kłopoty i tragedie.

Życie spokojnych farmerów takich jak T.B Allen, John Whiteside, Helena Van Deventer czy Junius Maltby stanowi przeciwieństwo symbolu, jakim jest nazwa doliny Pastwiska niebieskie. Zmagać muszą się ze śmiercią bliskich osób, straconymi nadziejami, społecznym odrzuceniem, złamanymi sercami, utratą dobytku, chorobami umysłowi. Podejmują tak trudne i straszne decyzje, że ciężko nawet czasami dobrze wczuć się w ich sytuacje, ale poprzez język, styl Steinbecka emocje tych zwykłych-niezwykłych ludzi przenikają do naszych serc. Na te kilka godzin czytania stajemy się członkami małej wiejskiej społeczności, poznajemy ich nieco zacofane umysły, zwyczaje, obyczaje, hierarchię, poglądy. Mimo że każdy rozdział „Pastwisk niebieskich” to osobna historia, łączą się one w poruszającą całość, a więź, jaką czytelnik czuje z mieszkańcami doliny sprawia, że koniec spotkania z każdym bohaterem pozostawia żal i tęsknotę.

John Steinbeck uczy życia, pokazuje jego barwność, różnorodność ludzkich charakterów. W niezwykły sposób maluje słowem zarówno piękne krajobrazy, które są nie tylko miejscem akcji, ale także komentarzem, kontrastem, jak i pełne, wartościowe postaci. Bardzo ważne jest to, że bohaterowie Steinbecka często w momencie spotkania z nami zbliżają się do przepaści lub też już w nią z trwogą spoglądają. Decyzja o tym, co dalej nigdy nie jest prosta, ale podjąć ją musi każdy z nas, bo życie nikogo nie oszczędza, nawet, jeśli mieszka się na „Pastwiskach niebieskich”.


2 komentarze:

  1. Ta książka musi być świetna! Lubię opowiadania, a ta tematyka jest ciekawa i zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń